Szłaś korytarzem, starając się uniknąć
wzroku ciekawskich. Pierwszy dzień w
nowej szkole i to w środku semestru. Byłaś wściekła na rodziców. Przeprowadzka,
to sobie wymyślili. Najgorsze było to, że nie liczyli się z Twoim zdaniem i
Twoje argumenty dotyczące szkoły, przyjaciół do nich nie przemawiały. Nagle wszyscy Ci, którzy stali na korytarzu, przesunęli się pod
ścianę. Zdziwiło Cię ich zachowanie. Przecież nie śmierdziało od Ciebie, ani
nic z tych rzeczy. Szłaś nadal przed
siebie, gdy poczułaś, że czyjeś ciało silnie na Ciebie naparło.
- No witaj.- Usłyszałaś melodyjny, męski
głos. Podniosłaś głowę i zauważyłaś szyderczy uśmiech na twarzy blondyna.
- Przepraszam, przepraszam.- Powiedziałaś
i próbowałaś wstać z podłogi, ale niestety chłopak uniemożliwił Ci to,
zbliżając się jeszcze bardziej.
- Jestem Ren, a Ty?
- _____.- Przedstawiłaś się i znów
spróbowałaś wstać, czym wywołałaś śmiech chłopaka.
- Gdzie Ci tak śpieszno, ślicznotko?-
Powiedział i bez ogródek dotknął Twojej piersi.
- Na lekcje.- Wydukałaś.
- Spokojnie, laleczko, mam tylko
pytanie. Co robisz dziś po 20?- Spytał,
a Ciebie zamurowało.
- Na pewno nie spędzam czasu z Tobą,
palancie.- Prychnęłaś i w końcu udało Ci się wstać. Szybkim krokiem ruszyłaś w
stronę klasy.
- Co
za szmata.- Powiedziałem.
-
Nooooo, pierwsza panna która dała Ci kosza.- Zaszczebiotał najlepszy przyjaciel
Rena, znany jako JR.
-
Oj, już ja jej nie odpuszczę.- Powiedziałem wściekły. Co ta panna sobie
wyobrażała? Moja duma została urażona, jeszcze nigdy żadna laska nie dała mi
kosza. -Oj nagrabiła sobie dzidzia, nagrabiła. Jeszcze jej się odechce
chodzenia tu do szkoły, już ja o to zadbam.- Wysyczałem, a w głowie już
układałem misterny plan obrzydzenia jej życia w szkole.
-
Co Ty kombinujesz stary?- Spytał Minhyun, który właśnie dołączył do kolegów.
-
Oj zobaczysz.- Powiedziałem, uśmiechając się znacząco do kolegi.
-
Żadnej nie odpuścisz, co?- Westchnął Aron, który dołączył do kolegów ze swoim
chłopakiem, Baekho. Ren wiedział, że jego przyjaciel jest gejem, ale nie przeszkadzało
mu to.
-
Nie. Laska się nauczy, że się nie daje kosza Choi Min Ki.- Powiedziałem z dumą
i ruszyłem w stronę klasy.
- Gratulacje dziewczyno, jeszcze żadna
nie miała odwagi postawić się Renowi.-
Powiedziała dziewczyna, obok której zajęłaś miejsce w klasie.- Szacun.
- To jeszcze żadna mu się nie postawiła?-
Spytałaś zaskoczona, patrząc z ciekawością na dziewczynę.
- Coś Ty. To jest Choi
Min Ki, najpopularniejszy chłopak w całej szkole, a jednocześnie największy
casanova. Jego ego jest większe niż cała planeta. Wie, jak działa na dziewczyny
i dobrze to wykorzystuje. Gdyby istniał sport polegający na wyrywaniu
dziewczyn, Ren nie miałby sobie równych. Nie dopuszcza do siebie myśli, że
jakaś go może nie chcieć…- Skończyła nagle, gdyż nauczycielka jej przerwała. Do
końca lekcji obie milczałyście. Kiedy tylko zadzwonił dzwonek na przerwę,
wyszłyście z klasy i usiadłyście na parapecie, rozmawiając o wszystkim,
unikając tematu Ren. Nie chciałaś już nic wiedzieć o tym chłopaku, w Twoich
oczach był zwykłym heartbreakerem, dla którego liczy się tylko ilość złamanych
kobiecych serc.
- No siema piękna.- Powiedziałem czule do brunetki, która właśnie kupowała coś w automacie.
- No siema piękna.- Powiedziałem czule do brunetki, która właśnie kupowała coś w automacie.
- No cześć.- Zaszczebiotała i zaczęła się uśmiechać, co mnie trochę
przerażało.- Jestem Cindy, a Ty?
- Ja jestem Twoim Bogiem.- Powiedziałem i chwyciłem dłoń dziewczyny, by
złożyć delikatny pocałunek na niej. Dziewczyna oblała się soczystym rumieńcem,
co mnie wcale nie dziwiło. Wszystkie reagowały tak samo, nuuuuda.
- Od dawna marzyłam o tej chwili.
- To znaczy?- Spytałem przerażony.
- No wiesz…-zaczęła- ja, samotna, zagubiona dziewczyna w szkolnym
rozgardiaszu zakochuje się w swoim księciu, aż w końcu dochodzi do tego
cudownego spotkania, a marzenia księżniczki się spełniają i żyje ze swoim księciem
długo i szczęśliwie…- Rozmarzyła się, a ja wykorzystałem tą sytuację i z
szybkością światła uciekłem od tej dziwnej panny. Kiedy tylko znalazłem moją
paczkę, opowiedziałem im o tej dziwnej sytuacji.
- Hahaha, jaka dziwaczka.- Zaczął się naśmiewać JR.
- Uderzyłeś nie do tej laski co trzeba, stary. Widać, że teraz panna
nie da Ci spokoju, skoro odegrałeś takie przedstawienie.- Podsumował Mihnyun.
- Skoro o laskach mowa...-zaczął Aron.- Spójrz kto siedzi na
parapecie.- Uśmiechnął się i kiwnął głową w Twoją stronę.
- Uuuuuu, boski Reno będzie znów uderzał?- Zaczął śmiać się Baekho, co
przykuło Twoją uwagę. Kiedy tylko zauważyłaś tą bandę kretynów, jak ich
pieszczotliwie nazywałaś, ulotniłaś się do klasy razem z koleżanką.
- Chłopaki, co to za jedna?- Spytał JR, wskazując na Twoją koleżankę.
- Chyba koleżaneczka naszej małej buntowniczki.- Powiedział Ren i już
zastanawiał się jak wkręcić dziewczynę do swojego planu.
Lekcje szybko dobiegły
końca. Jako pierwsza wybiegłaś z klasy licząc, że nie natrafisz na tego chama,
Rena. Byłaś w wielkim błędzie. Szłaś spokojnym krokiem w stronę bramy
wyjściowej i nie zauważyłaś, że ktoś podłożył Ci nogę. Natychmiast się
przewróciłaś i wszystko wypadło Ci z ręki, Kiedy próbowałaś wstać usłyszałaś
śmiech chłopaka.
- Nie umie maleństwo
chodzić?- Powiedział głośno i zaczął się śmiać jak idiota, a jego koledzy mu
wtórowali.
- Zrobiłeś to
specjalnie!- Krzyknęłaś kiedy udało Ci się wstać.
- Ale co?- Westchnął,
udając głupka.
- Podłożyłeś mi nogę.-
Powiedziałaś nerwowo.- Kretyński dupek.- Rzuciłaś i poszłaś do domu. Nie tak
wyobrażałaś sobie pierwszy dzień w nowej szkole.
- Co ona powiedziała?- Wysyczałem.
- Że jesteś kretyńskim dupkiem.- Powiedział JR, dławiąc się ze śmiechu,
ale gdy tylko poczuł na sobie karcący wzrok kolegów od razu zamilknął.
- Już ja jej dam kretyńskiego dupka.-
Zacisnąłem dłonie i zacząłem obmyślać jak się odegrać na niej…
Koniec części 1
J
Trochę krótka, ale mam nadzieję, że Was zainteresuje i będziecie czekać z
niecierpliwością na kolejną część :D
PRZERWAŁAŚ W NAJLEPSZYM MOMENCIE!!!! ZGINIESZ !!!! XDXDXDXDXD
OdpowiedzUsuńAle jest zajebiście xDDD Podoba mi się xDDD
/ Char Lee
Mi też się to podoba jest fajnie ciekawe co dalej ?
UsuńBardzo ciekawe. Czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać!!! Ale minus że przerwałaś w tak świetnym momencie ;)
OdpowiedzUsuńSuper ;) Zrobiłaś z Rena dupka, ale zapowiada się fajnie. :D Nie mogę się odczekać następnej części ;)
OdpowiedzUsuńZrobiła z Rena dupka i świetnie jej to wyszło :D:D:D
UsuńBOSZEEEEEEE Cem jeszcze xDDDD
/ Char Lee
eee dziecko drogie w której osobie ty piszesz bo nie moge sie połapac... jestes ta dziewczyna tym chlopakiem czy ta kolezanka tej dziewczyny ,... cholera zemieszane wszystko po trochu jak leci
OdpowiedzUsuńNormalna czcionka- oczami bohaterki
Usuńkursywa-oczami Rena :)
Ej no... w najlepszym momencie i zaczynalam sie rozkrecac. Jak by mozna prosci troche dluzsze scenariusze :-D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za bledy ale pisze z tel :-)
omo *-* .. super czekam na kolejną część ^^
OdpowiedzUsuńkiedy następna część opowiadania, czekam i czekam już nie mogę się doczekać, proszę , powiedz że opowiadanie o renie wstawisz już niedługo ;*
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie pisania i wkrótce wrzucę. Cierpliwości :)
UsuńWięcej <3 Ja chce więcej <3 Piękne i zajebiste <3
OdpowiedzUsuńTo jest super !!! czekam na dalsze części z niecierpliwością <3 błagam więcej <3
OdpowiedzUsuń