czwartek, 26 grudnia 2013

Zły chłopak? 2/? (Ren, NU'EST)


Na samym początku pragnę Was gorąco przeprosić za to, że tyle musieliście czekać na kolejną część. Brak weny, brak czasu, coraz więcej obowiązków nie pozwalały mi na pisanie. Ale oto jestem, wróciłam i mam nadzieję, że na kolejną część nie będziecie musieli tyle czekać :D
Enjoy!



- Co ona powiedziała?- Wysyczałem.
- Że jesteś kretyńskim dupkiem.- Powiedział JR, dławiąc się ze śmiechu, ale gdy tylko poczuł na sobie karcący wzrok kolegów od razu zamilknął.
- Już ja jej dam kretyńskiego dupka.- Zacisnąłem dłonie i zacząłem obmyślać jak się odegrać na niej…

Kolejny dzień zaczął się spokojnie. Weszłaś do szkoły i nie zauważyłaś tej wkurzającej blond czupryny ani tej jego trupy. Odtańczyłaś wewnętrzny taniec radości i z uśmiechem ruszyłaś w stronę klasy.
- Buuuuuuuuuuuuu.- Ktoś z entuzjazmem rzucił się na Twoje plecy.- Jak się masz?- Powiedziała z entuzjazmem Twoja koleżanka, ___ (wpisz imię najlepszej koleżanki).
- A jest świeeeeeeeeetnie.-Zaśmiałaś się.- Nie ma mojego blond dręczyciela i od razu życie staje się piękniejsze, czyż nie?- Uśmiechnęłaś się szeroko. ____ uśmiechnęła się do Ciebie i zajęłyście miejsce na ławce przed klasą  i zaczęłyście zawzięcie rozmawiać.



( w innej części szkoły)

- Stary, zaczekaj.- Krzyknął JR, usiłując dogonić swojego przyjaciela.
- Co chcesz?- Odburknąłem wkurzony.
- Co Ty się tak tej panny uczepiłeś? Zrobiła Ci coś?- Spytał, gdy w końcu się zatrzymałem i zacząłem się zastanawiać nad jego pytaniem. Właściwie czemu się jej uczepiłem? Nic mi nie zrobiła ani nic.
- Nie Twoja sprawa!- Krzyknąłem i przypadkowo potrąciłem jakiegoś pierwszoklasistę.
- Uważaj jak łazisz!- Krzyknął i dość mocno popchnął mnie na ścianę.
- Uważaj sobie.- Syknąłem i odszedłem. Nie chciałem  sobie robić problemów. Po chwili wszedłem do klasy i zauważyłem ją. Jak zwykle była uśmiechnięta. Stanąłem tak i zacząłem się na nią gapić.
- Chodź stary.- Powiedział JR i ruszył w stronę naszej ławki. Przechodząc koło dziewczyn „przypadkowo” kopnąłem jej plecak.
- Sorry.- Rzuciłem chamsko i z wrednym uśmieszkiem usiadłem w ławce.

-
No patrz jaka z niego świnia!- Syknęłam do mojej sąsiadki z ławki.
- Nigdy tak się nie zachowywał, nigdy. Co się mu stało? Tego nie wie nikt.
- Jak to nie zawsze taki był? To jaki był wcześniej?- Spytałaś zdziwiona, bo jakoś go sobie innego nie potrafiłaś wyobrazić.
- No był przede wszystkim normalny. Nie rządził się, był przyjacielski dla każdego. Był ulubieńcem nauczycieli nie tylko przez swoje dobre stopnie, ale też dzięki temu, że chętnie się angażował w wydarzenia organizowane przez szkołę, chętnie zostawał po lekcjach, by pomóc swoim kolegom w lekcjach. Brał udział w wielu konkursach przedmiotowych, zdobywając na nich bardzo wysokie miejsca, czym zaskarbił sobie sympatię dyrektorki. Ale potem coś się stało. To była zmiana z dnia na dzień. Jednego dnia przyjazny uczeń, a na drugi zimny drań, którego można oglądać do dziś- Westchnęła i złapała oddech, by kontynuować swoją wypowiedź.- Nikt nie jest zadowolony. Krążą różne plotki na temat tej przemiany. Jedna z nich to taka, że do szkoły zostali przeniesieni JR,Baekno i Aron, którzy przeciągnęli go na złą stronę. Tak trzymają się w piątkę: on, JR, Baekho, Aron i Minhyun. Ten ostatni jest z nich najnormalniejszy. Z nim idzie spokojnie porozmawiać.
- To dziwne, że w tak krótkim czasie przeszedł tak wielką przemianę.- Powiedziałaś wciąż jeszcze zaskoczona.
- No nie? Podobno coś ukrywa, lecz nikt nie wie co. Zawsze po szkole szli z chłopakami na kręgle a od jakiegoś miesiąca Ren wraca sam. Ale czy wraca do domu? Tego nikt nie wie, bo nikt nie miał na tyle odwagi, by za nim pójść. Wszyscy czują wobec niego respekt i boją się go. Raz spuścił łomot jakiemuś chłopaczkowi.
- Za co?- Wybałuszyłaś oczy na dziewczynę.
- Chłopaczek był nowy, nie wiedział jeszcze jakie prawa rządzą w tej szkole i przypadkowo kopnął plecak Rena. A że ten miał bardzo zły humor nawet nie wysłuchał przerażonego chłopaka, tylko go pobił. Nie został wydalony ze szkoły, ale dostał jakąś karę do odrobienia w schronisku albo domu dziecka. Już nie pamiętam. A małego rodzice wypisali ze szkoły i podobno uczy się teraz prywatnie.
- W sumie Ren wygląda na takiego typa, który za spojrzenie rozkwasiłby Ci twarz.- Powiedziałam i zaśmiałam się. Zadzwonił dzwonek na lekcje a ja wciąż zaintrygowana historią opowiedzianą przez przyjaciółkę nie mogłam się na niej skupić. Cały czas zastanawiałam się nad przyczyną przemiany Rena. Co mogło go aż tak zmienić? Czy była to wina przybyłych chłopaków? A może coś innego? Delikatnie odwróciłam głowę i spojrzałam na niego.  Patrzył prosto na tablicę, ale jego myśli były gdzie indziej. Wzrok był pusty, czułam, jakby był nieobecny. Kiedy tylko obrócił głowę i spojrzał na mnie, odwróciłam nerwowo głowę, nie chcąc mieć potem problemów.

- Już to zrobiłeś?- Spytał JR zaglądając przez ramię do mojego zeszytu.
- No tak.- Powiedziałem beznamiętnie.
- Od kiedy Ty taki mistrz z matematyki jesteś?- Skrzywił się JR, ale po chwili wziął mi zeszyt i szybko spisał rozwiązanie. Cholera! Zapomniałem, że miałem się nie wyróżniać, przecież ja nieuk jestem. Patrzyłem pusto na tablicę, na której pojawiały się rozwiązania zadań. Widziałem je i myślałem „To da się szybciej zrobić”, „Po co sobie komplikować zadanie, skoro można zrobić je w 5 minut przy pomocy jednego prostego wzoru?” Szczerze mówiąc tęskniłem za czasami kiedy byłem szanowanym uczniem. Nagle poczułem na sobie czyiś wzrok. Obróciłem się i zobaczyłem ____, patrzącą na mnie. Było w tej dziewczynie coś, co mnie intrygowało. Ale co to było? Już miałem się do niej uśmiechnąć, ale odwróciła się. Dzwonek oznajmił koniec lekcji. Jak zawsze spakowałem się jako ostatni wyszedłem z Sali, tłumacząc się dyżurem za karę. Chłopaki zawsze to łapali i nie czekali na mnie, co było wręcz idealne. Kiedy byłem pewien, że wszyscy wyszli, powolnym krokiem wyszedłem ze szkoły i skierowałem się w stronę przedmieścia.

- Nareszcie koniec!- Powiedziała moja przyjaciółka, zadowolona z końca matematyki.- To co, idziemy dziś na pizzę po szkole?
- Chętnie, ale dziś zostanę dłużej. Nie ogarniam tego tematu z matmy i mam nadzieję, że matematyca wytłumaczy mi go. W końcu za tydzień sprawdzian.- Powiedziałam. Przyjaciółka ze zrozumieniem kiwnęła głową, uściskała mnie i wybiegła ze szkoły zapewniając, że następnym razem mi nie odpuści. Kiedy tylko wyszła, pobiegłam do drzwi i powolnym krokiem ruszyłam w tą samą stronę co Ren. Ucieszyłam się, że łyknęła moje kłamstwo i nie musiałam się jej tłumaczyć z tego co chcę zrobić. Pomału szłam za chłopakiem, który ani razu się nie odwrócił. Szliśmy pomału, jego krok był opanowany, słychać było muzykę wychodzącą z jego słuchawek. Była to jedna z Twoich ukochanych piosenek _______ (tu jest miejsce na Waszą ukochaną piosenkę). Aż się sama do siebie uśmiechnęłaś. Fajnie, że chłopak ma podobny gust do Ciebie. Może kiedyś nawet pogadacie na temat ulubionego artysty. Z chwili zamyślenia wyrwał Cię klakson samochodu. Przestraszyłaś się, że chłopak mógł się odwrócić i Cię przyłapać, ale on jakby nigdy nic dalej szedł przed siebie. Po 10 minutach drogi dotarliście w tajemnicze miejsce. Chłopak wszedł do środka wielkiego budynku. Postanowiłaś nie wchodzić za nim, tylko zabrałaś się za analizowanie budynku. Był on  kilkupiętrowy, na każdym piętrze rząd idealnie czystych okien, gdzie nie gdzie mały balkon. Podwórze też było niczego sobie. Kiedy zobaczyłaś stojące z boku huśtawki, piaskownicę, zjeżdżalnię i inne tego typu sprzęty, zaczęłaś zastanawiać się co się mieści w tym budynku. Podeszłaś zaciekawiona do drzwi i przeczytałaś napis na czerwonej tabliczce. Wybałuszyłaś oczy. Nie wierzyłaś, że Ren mógłby przychodzić do tego miejsca, przecież on nie ma serca….. Chyba że? Wzięłaś głęboki oddech i niepewnym krokiem otworzyłaś drzwi budynku, który jak już wiedziałaś był domem dziecka.


Zapraszam Was także na nasz fanpage, gdzie informujemy Was o planowanych nowościach a może i wkrótce o konkursie :D


https://www.facebook.com/MyKoreanDreams?fref=ts

12 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada, tylko przydałoby się większe wytłumaczenie czemu Ren udaje nieuka itp.
    Mam nadzieję,że nie będzie trzeba czekać tak długo na kolejną część.
    Przecież są Swięta!*miło się uśmiecha* i jest trochę więcej czasu.
    Prosiłabym Cię byś dodała jak najszybciej kolejną część i nie zwlekała do ferii.
    Pozdrawiam,Zuza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zaczęłam ją pisać :)
      A czemu udaje nieuka wyjaśni się w pewnej ważnej rozmowie z bohaterką :)

      Usuń
  2. Super
    Dawaj więcej,więcej,więcej,więcej XD
    Bad Ren ajhskahszkajbzsajmjjahajakjaajjajhaiaugahiuyfdfghjkjhgfghjklkjhjjhghhg^o^
    Mózg mi wysiadł xD
    Tylko jak byś mogła usunąć tą weryfikacje obrazkową
    Strasznie, ale to strasznie mnie to wkurza; /

    OdpowiedzUsuń
  3. w przeciewieństwie do Rena ja nie muszę udawać nieuka bo ja nim jestem
    A z matematyki to jestem głąb nad głąbami

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne. <33
    Nie mogę się doczekać kolejnej części. Pozdrawiam. *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Saranghae~ <3 Dawaj mi tu następne części ale już!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne Prosze napisz następną część ( ^.^ )

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że niema kolejnych części:( ale mam nadzieje, że nie długo się pojawią. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra wiadomość :)
      Dziś wstawię kolejną część :)

      Usuń
  8. Kiedy ciąg dalszy ?? Nie mogę się doczekać !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie piszesz. Kiedy nastepny rozdział?

    OdpowiedzUsuń